- 2025-06-18
- Brak komentarzy
Lewica chce walczyć z wyłudzeniami mieszkań od osób starszych
Proceder przejmowania mieszkań od osób starszych w zamian za rzekomą opiekę jest dużym problemem w Polsce. Po tym, jak w kampanii prezydenckiej w 2025 roku wyszły na jaw nieścisłości związane z przejęciem przez ówczesnego kandydata kawalerki starszego sąsiada, politycy pochylili się nad sytuacją seniorów i uregulowaniem umów dożywocia.
Skala problemu przejmowania mieszkań osób starszych
Na podstawie danych zgromadzonych przez Związek Przedsiębiorstw Finansowych (ZPF) i Ministerstwo Sprawiedliwości, można wysnuć słuszny wniosek, że z roku na rok rośnie liczba umów o dożywocie. Jeszcze w 2008 roku było ich około 2 tys., a w 2024 roku już ponad 18 tys.
Samo przejmowanie na zasadzie umowy dożywocia mieszkań osób starszych, głównie przez osoby z rodziny, to nie jedyny kłopot. Istnieje pułapka prawna, która pozwala na pozbawienie seniora całego majątku i umieszczenie go w Domu Pomocy Społecznej (DPS) na koszt gminy.
Jak rodziny pozbawiają seniorów majątku?
Stowarzyszenie Gmin i Powiatów Wielkopolski w piśmie skierowanym do pani minister Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, kierującej Ministerstwem Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wskazało, że istnieje luka w przepisach, która pozwala rodzinom seniorów na pozbawienie ich całego majątku. Zabierane są im mieszkania i domy, a oni sami z czasem są zmuszeni do przeniesienia się do DPS-u, którego koszt ponosi gmina. Jak to się dzieje, pomimo zawieranej z nimi notarialnej umowy, zobowiązującej rodziny do zapewnienia im utrzymania i opieki do końca życia?
Schemat jest zwykle taki sam. SGiPW wskazuje, że zdarzają się sytuacje, w których samotne, schorowane osoby, decydują się na podpisanie umowy z członkiem rodziny – zwykle dalszej. Przenoszą się do nich, na ogół do gminy innej, niż ta, w której senior jest zameldowany. Po upływie kilku miesięcy opiekunowie osoby starszej doprowadzają do umieszczenia jej w DPS-ie, z mocy decyzji służb socjalnych gminy, na terenie której taka osoba przebywała. Koszty jej pobytu w domu pomocy społecznej ponosi przy tym gmina ostatniego pobytu, ale ze względu na zameldowanie, a nie faktyczne przebywanie takiej osoby.
Często zdarza się, że członkowie dalszej rodziny podopiecznego zawierają z nim przed umieszczeniem w DPS-ie umowę notarialną o dożywocie. Formalnie, muszą się nim opiekować, by po jego śmierci legalnie przejąć dom czy mieszkanie. Jednak uchylają się od płacenia za pobyt seniora w DPS-ie, powodując się na trudną sytuację rodzinną.
Gminy oczywiście próbują odzyskać pieniądze, które płacą za pobyt danej osoby, ale Samorządowe Kolegium Odwoławcze odrzuca ich wnioski, ponieważ w ogóle nie bierze pod uwagę, że istnieje zawarta umowa notarialna o dożywocie, z której wynikają obowiązki rodziny. To luka prawna, która na to pozwala – SKO nie ma bowiem obowiązku weryfikacji zobowiązań wzajemnych pomiędzy osobami fizycznymi.
Proponowane rozwiązanie problemów z opieką nad seniorami
SGiPW proponuje kilka zmian w przepisach, by zmienić bieżący stan i ukrócić istniejący proceder. Chce, by poszerzony został katalog osób, które są zobowiązane do pokrycia kosztów pobytu w domu pomocy społecznej seniorów. Sugeruje też zasadność wprowadzenia regulacji prawnych jasno wskazujących, że kosztów pobytu w DPS-ie nie ponosi gmina, ale ten, kto zobowiązał się do zapewnienia opieki zgodnie z treścią umowy dożywocia.
Jednocześnie posłowie Lewicy w połowie maja 2025 roku skierowali do Sejmu projekt ustawy, w którym m.in. postulują wdrożenie pewnych mechanizmów, chroniących seniorów przed wyłudzeniami mieszkań. Chcą, by stworzona została dla nich specjalna ochrona. Miałaby ona polegać na umożliwieniu gminie wykupu od nich lokalu, z jednoczesnym zawarciem umowy najmu na czas nieoznaczony, w tej samej nieruchomości. Pozwoliłoby to na zapewnienie seniorom dodatkowych środków finansowych do życia na godnym poziomie.

Zostaw Nam komentarz